biały fosfor

Ludzkie światy budowane są przez drobiazgi i codziennostki. Pozostałości tych codziennostek jak pył codziennie osiadają na istnieniu - sproszkowane słowa i zdarzenia, spopielałe przeżycia i bycia. Te drobne pyłki na poziomie przezskórego czucia mogą być zbudowane z dowolnych materiałów, a moc ich oddziaływania zależy od bliskości relacji lub od różnicy między wyobrażeniem o bliskości relacji a rzeczywistą bliskością. W sytuacjach, gdy bliskość jest bardzo duża i dotyka najdelikatniejszych rejonów, niektóre pyłki zyskują wyjątkowo żrącą naturę.
Zdarzają się na przykład drobne płateczki białego fosforu. Choć są maluteńkie i lekkie, choć mieszczą się w jednym krótkim zdaniu, to błyskawicznie wyżerają sobie drogę do samego wnętrza, wypalają kanalik do najgłębszych pokładów czucia i żarzą się w głębi długo a boleśnie, moszczą w rance, która nie chce się goić, dopóki się jej zupełnie nie otworzy. I dopóki się tej rany nie oczyści, na skórze zostaje tylko maleńka, prawie niewidoczna blizna, która jednak czasem przypomina.

..

Częściej mijam się z ludźmi w czasie niż w przestrzeni.